BANDS VISIT – recenzja Coldseeda


Kino izraelskie jest mi absolutnie obce i, szczerze mówiąc, zasiadając do seansu obawiałem się, że czeka mnie podobny szok jakiego doznałem podczas projekcji, tak ostatnio modnych horrorów azjatyckich, które miast mnie nastraszyć, wywołały dziwne połączenie irytacji i pustego śmiechu. Słowem – bałem się, że „Band Visit” będzie jednym z pierwszych i na pewno ostatnim filmem…

Komentarze nie są dozwolone.